W uroczystość Wszystkich Świętych i
Dzień Zaduszny jak co roku odwiedzamy cmentarz. Zapalamy znicze,
kładziemy kwiaty. Przyglądamy się płytom nagrobnym z wyrytymi
napisami imion, nazwisk i dat.
Są to dni pełne zadumy i refleksji nad życiem, przemijaniem i śmiercią. Skłaniają nas do wspomnień i duchowego kontaktu ze zmarłymi. Pozwalają na spotkanie po latach z ludźmi, którzy odeszli.
Są to dni pełne zadumy i refleksji nad życiem, przemijaniem i śmiercią. Skłaniają nas do wspomnień i duchowego kontaktu ze zmarłymi. Pozwalają na spotkanie po latach z ludźmi, którzy odeszli.
Często zastanawiałem
się, dlaczego te dni nie przypadają wiosną czy latem, gdy przyroda
budzi się do życia lub jest w pełnym rozkwicie,a właśnie
jesienią, kiedy z drzew opadają liście, dni stają się krótkie,
często po niebie suną deszczowe chmury i cała przyroda pogrąża
się w sennym letargu.
Podobnie jest z życiem
człowieka , które tak jak wiosna czy lato szybko mija. Nadchodzi
kres jego ziemskiej wędrówki Przychodzi śmierć, a z nią
smutek, żal, ból i płacz po stracie bliskich. Ponieważ późna
jesień jest smutną porą roku, dlatego dni poświęcone zmarłym
przypadają właśnie wtedy.
Cmentarz jest miejscem
spoczynku ludzi po pracowitym życiu. Szanujmy groby i pamięć
naszych bliskich Nie zapominajmy też o tych, dzięki którym
żyjemy w kraju wolnym.
Tu
ozłocimy piaskiem ścieżki
i
położymy pęk chryzantem,
a potem
zapalimy świeczki.
Tym, co
odeszli płomyków tysiąc.